willę, jeżdżą nowiutkim BMW. To nie jest płaska zazdrość, tylko coraz większa rozpiętość między własną pożałowania godną sytuacją a tym, co byłoby możliwe, gdyby...</><br><who2>Włodek: Oczywiście, pomyśl tylko, jak okropnie się czuję i jak fatalnie wypadam w porównaniu z tymi, którzy potrafią zapewnić luksusowy byt rodzinie, robią kokosowe interesy, są szanowani w społeczeństwie. Kilka lat wstecz, kiedy każdy miał pracę z grubsza za te same pieniądze - wtedy nie dawało tak po oczach jak teraz. Mogłem mieć żal do siebie, że nie jestem lekarzem, tylko robolem, ale ta konfrontacja nie była taka ostra.<br>Dzisiaj cokolwiek bym zrobił, karkołomnym wysiłkiem kupił nowy mebel