znać siebie - czyżby to nie był bezwzględny<br>warunek?<br> I odwaga - jako wiedza o tym, czego należy się bać...<br> Chodzi o przycisk, przycisk na moim biurku!<br> Jakże tu strasznie namącił Sokrates, który tak zapada w<br>młodzieńcze umysły ze swoją "wiedzą niewiedzy", ze swoim: "wiem, że<br>nic nie wiem", a więc mam szansę wiedzieć wszystko, znaleźć prawdę<br>powszechną, i ze swoim pytaniem podstępnym, nakazem: "czyż, nie<br>wstydzisz się dbać o pieniądze, sławę, zaszczyty, a nie o rozum, prawdę i o <br>to, by dusza stała się najlepsza?"<br> Wszak ludzie dążą do szczęścia i do pożytku...<br> Młodzieńczy umysł połyka Sokratesa natychmiast, zatruwając się<br>cykutą na