czasie sytuacja polityczna w mieście się zaostrzyła. - Wszystko zaczyna iść w niespodziewanym dla mnie kierunku. Nie przypuszczałem, że dożyję takich czasów, kiedy zapisanie się do normalnej partii stanie się aktem odwagi. Nie spodziewałem się, że ludzie, którzy przyznają się do swoich sympatii politycznych, będą w tym mieście dyskryminowani. Że będziemy szantażowani i wyrzucani z pracy. To, że tak od lat postępuje SLD, do tego już się przyzwyczaiłem. Ale to, że druga strona sceny politycznej czyli moi koledzy w ratuszu - może nie postępują aż tak drastycznie - jest dla mnie bardzo przykrym zaskoczeniem. <br> Zdaniem kandydata na burmistrza większość mieszkańców Szczecinka ma już dosyć