Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
Z rąk do rąk podajmy
Skromnej mądrości dar zwyczajny.
385
Jak widzisz, nie mam ja recepty,
Do żadnej nie należę sekty,
A ocalenie tylko w tobie.
Jest to po prostu może zdrowie
Umysłu, serca równowaga,
390
Bo czasem prosty lek pomaga,
A lekarz, kiedy jest znużony
Odpowiadaniem na androny
I szarlataństwa mu dopieką -
Zaleca befsztyk, rosół, mleko.
395
Oto twój świat na ostrzu miecza:
Zrywa się wiatr, na trawie wznieca
Uschniętych liści małe wiry,
Gołębie się nad daszek wzbiły.
Zaszczekał pies, przebiegło dziecko,
400
Ktoś komuś daje znak chusteczką.
Oto twój świat. On jest na szali.
Politycy grę już przegrali,
Triumfy
Z rąk do rąk podajmy <br>Skromnej mądrości dar zwyczajny. <br>385<br>Jak widzisz, nie mam ja recepty, <br>Do żadnej nie należę sekty, <br>A ocalenie tylko w tobie. <br>Jest to po prostu może zdrowie <br>Umysłu, serca równowaga, <br>390<br>Bo czasem prosty lek pomaga, <br>A lekarz, kiedy jest znużony <br>Odpowiadaniem na androny <br>I szarlataństwa mu dopieką - <br>Zaleca befsztyk, rosół, mleko. <br>395<br>Oto twój świat na ostrzu miecza: <br>Zrywa się wiatr, na trawie wznieca <br>Uschniętych liści małe wiry, <br>Gołębie się nad daszek wzbiły. <br>Zaszczekał pies, przebiegło dziecko, <br>400<br>Ktoś komuś daje znak chusteczką. <br>Oto twój świat. On jest na szali. <br>Politycy grę już przegrali, <br>Triumfy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego