lecz wziął je na siebie ostatni klucz, czwarty, porucznika Henneberga.<br><br>Tak powstał jeden z najbardziej wstrząsających fragmentów wojny: sześć myśliwców, walcząc rozpaczliwie o swe życie, zajadłością swą jakby potrajając swe siły, powstrzymywało druzgocącą przewagę wroga. W normalnych warunkach powinni byli natychmiast ulec, rozszarpani w strzępy. Tymczasem nie ich, lecz oni szarpali wroga, i to było najdziwniejsze. Tak skutecznie paraliżowali szyki Messerschmittów, że stwarzali nieprzebytą zaporę, pod którą drugich sześciu myśliwców mogło wpaść z impetem na wrogie bombowce. A równocześnie na czoło bombowców zwalił się cały świeży dywizjon dwunastu angielskich myśliwców przybyłych przed chwilą.<br><br>Wyprawa bombowców, wzięta w dwa ognie, nie wytrzymała