góry trwają jeszcze zabawa <br>i zgiełk, za chwilę ktoś w glorii <br>wesołości opuści gości, skoczy <page nr=52><br>ciężko na bruk, wyjdzie po <br>angielsku, popłynie w tlen, pożegluje <br>szukając jeszcze w pamięci nie <br>wypowiedzianych słów, które jak <br>ołów zaszyty w płótno pociągną <br>go w dół, w trawę, w trzciny, piasek, <br>muł. Lecz w szarym, swobodnym <br>świecie schodów, po głuchej chwili <br>przerażenia, znów się rozlegną <br>miłosne jęki, zażarte spory, ironiczne westchnienia.</> <page nr=53><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ON PISZE</><br>On pisze chłodne wiersze. On <br>pisze śniegiem a nie krwią. <br>Nie zna się na doskonałości <br>i nie wie, że nawet wieczność <br>składa się z ciała i duszy, <br>dokładnie tak samo jak my