Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
nie przekraczano 400 m, przyjmując tę długość za dopuszczalną granicę bezpieczeństwa.
Około 20.00 ranny taternik był już w szpitalu, a dwie i pół godziny później M. Gajewski i E. Strzeboński dziękowali kolegom za świetną akcję. Była to jedna z najwspanialszych wypraw, poprowadzona mądrze, z rozmachem i fantazją, ale bez szarżowania.
W zdecydowanie innych warunkach atmosferycznych nastąpiło drugie ratownicze spotkanie z Kazalnicą. 26 września tego samego roku, o godz. 10.15, usłyszano wołanie o pomoc dochodzące z rejonu Czarnego Stawu. Ratownik dyżurny, a był nim M. Gajewski, zorientowawszy się, że chodzi tu najpewniej o filar Kazalnicy, natychmiast zawiadomił Centralę w Zakopanem
nie przekraczano 400 m, przyjmując tę długość za dopuszczalną granicę bezpieczeństwa.<br>Około 20.00 ranny taternik był już w szpitalu, a dwie i pół godziny później M. Gajewski i E. Strzeboński dziękowali kolegom za świetną akcję. Była to jedna z najwspanialszych wypraw, poprowadzona mądrze, z rozmachem i fantazją, ale bez szarżowania.<br>W zdecydowanie innych warunkach atmosferycznych nastąpiło drugie ratownicze spotkanie z Kazalnicą. 26 września tego samego roku, o godz. 10.15, usłyszano wołanie o pomoc dochodzące z rejonu Czarnego Stawu. Ratownik dyżurny, a był nim M. Gajewski, zorientowawszy się, że chodzi tu najpewniej o filar Kazalnicy, natychmiast zawiadomił Centralę w Zakopanem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego