Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
powabne pawilony... A w każdej dzielnicy odwachy pułkowe, czyściutkie i lekkie w pasy biało-czerwone.
W świąteczne i niedzielne dni niezliczone pojazdy zjeżdżały do rogatek powązkowskich. Obóz zaludniał się gwarną warszawską publicznością... Do późnego wieczora grały wtedy huczne orkiestry pułkowe, w oberżach i ogródkach szumiało piwo, a wszędzie pełno było szczebiotu i ślicznego uśmiechu niewieściego - Wojsko chwaliło sobie życie obozowe. Zwłaszcza dla oficerów z pułków prowincjonalnych były te letnie miesiące ze wszech miar ponętne; wychodzili też oni ze swych garnizonów pełni radosnych chęci i wyobrażeń, przejęci uciechą i różnymi nadziejami... Ten i ów miał w Warszawie rodzinę czy krewniaków, a wszyscy
powabne pawilony... A w każdej dzielnicy odwachy pułkowe, czyściutkie i lekkie w pasy biało-czerwone.<br>W świąteczne i niedzielne dni niezliczone pojazdy zjeżdżały do rogatek powązkowskich. Obóz zaludniał się gwarną warszawską publicznością... Do późnego wieczora grały wtedy huczne orkiestry pułkowe, w oberżach i ogródkach szumiało piwo, a wszędzie pełno było szczebiotu i ślicznego uśmiechu niewieściego - Wojsko chwaliło sobie życie obozowe. Zwłaszcza dla oficerów z pułków prowincjonalnych były te letnie miesiące ze wszech miar ponętne; wychodzili też oni ze swych garnizonów pełni radosnych chęci i wyobrażeń, przejęci uciechą i różnymi nadziejami... Ten i ów miał w Warszawie rodzinę czy krewniaków, a wszyscy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego