Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
pana Bronek Czech. To mój
kolega, razem studiowaliśmy w centralnym Instytucie Wychowania
Fizycznego. Nazwisko moje na pewno nic panu nie
mówi, ale zaraz wyjaśnię w czym rzecz.
- Proszę, niech pan pozwoli do mieszkania. Tu spokojnie
porozmawiamy - oznajmił Marusarz.
Gdy weszli do pokoju i usiedli przy stole przybysz podał
kilka różnych szczegółów, które uwiarygodniły jego osobę.
Zamierzał wraz z dwoma towarzyszami, którzy czekają w pobliskiej
szopie, możliwe najszybciej przedostać się za granicę.
Oświadczył też, że idą z polecenia organizacji z bardzo ważnym
zadaniem.
Staszek nie miał żadnych podstaw, aby zaufać przybyszowi,
choć wszystkie osoby, na które się powołał, były Marsarzowi
dobrze znane
pana Bronek Czech. To mój<br>kolega, razem studiowaliśmy w centralnym Instytucie Wychowania<br>Fizycznego. Nazwisko moje na pewno nic panu nie<br>mówi, ale zaraz wyjaśnię w czym rzecz.<br> - Proszę, niech pan pozwoli do mieszkania. Tu spokojnie<br>porozmawiamy - oznajmił Marusarz.<br> Gdy weszli do pokoju i usiedli przy stole przybysz podał<br>kilka różnych szczegółów, które uwiarygodniły jego osobę.<br>Zamierzał wraz z dwoma towarzyszami, którzy czekają w pobliskiej<br>szopie, możliwe najszybciej przedostać się za granicę.<br>Oświadczył też, że idą z polecenia organizacji z bardzo ważnym<br>zadaniem.<br> Staszek nie miał żadnych podstaw, aby zaufać przybyszowi,<br>choć wszystkie osoby, na które się powołał, były Marsarzowi<br>dobrze znane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego