Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Hanssena najpierw nie wierzy w zdradę męża, a potem tygodniami tylko modli się i płacze. Zapala w kościele świece w intencji męża. Wynajmuje adwokata, specjalistę od spraw kryminalnych - Plato Cacherisa. Ten twierdzi, że Hanssen ocali głowę i dostanie dożywocie, jeśli zgodzi się na pełną współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Albo opowie szczerze wszystko o swojej działalności, albo czeka go komora gazowa.
W jednym z listów Hanssen napisał do Rosjan: "Zastanawiam się nad motywami swojego postępowania. Może jestem szaleńczo odważny, może jestem odważnym szaleńcem, a może po prostu jestem szaleńczo lojalny. Wybierzcie sobie właściwą odpowiedź".
Amerykanie już wybrali. Hanssen jest superzdrajcą. N


DWIE
Hanssena najpierw nie wierzy w zdradę męża, a potem tygodniami tylko modli się i płacze. Zapala w kościele świece w intencji męża. Wynajmuje adwokata, specjalistę od spraw kryminalnych - Plato Cacherisa. Ten twierdzi, że Hanssen ocali głowę i dostanie dożywocie, jeśli zgodzi się na pełną współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Albo opowie szczerze wszystko o swojej działalności, albo czeka go komora gazowa.<br>W jednym z listów Hanssen napisał do Rosjan: "Zastanawiam się nad motywami swojego postępowania. Może jestem szaleńczo odważny, może jestem odważnym szaleńcem, a może po prostu jestem szaleńczo lojalny. Wybierzcie sobie właściwą odpowiedź".<br>Amerykanie już wybrali. Hanssen jest superzdrajcą. N<br><br><br>DWIE
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego