Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
go prąd, nie odważyłem się skoczyć z pomocą. Dlatego żyję.
Kubę zniosło aż pod most koło Szczawnicy.
Powinieneś zrozumieć, Jeremi! Nienawidzę nieszczęścia! Umarłych boli agonia, żywych - pamięć.
A ja mam kurewsko dobrą pamięć.
Dlatego dziwi mnie, że... Materna jeszcze żyje.
Coś tu nie gra! Coś się nie zgadza!
Zresztą, mówiąc szczerze, świadomie uchyliłem się od przyjaźni z Wielkim Frankiem, uciekłem z zasięgu jego ręki. Była zbyt ciężka.
Materna ma charakter proroka, nie przyjaciela. W przeciwieństwie do Ciebie.
Tak - Jeremi! Nie ukrywam, po raz pierwszy od śmierci Kuby budzi się we mnie głód przyjaźni. Powinieneś o tym wiedzieć!
Nie masz dla mnie
go prąd, nie odważyłem się skoczyć z pomocą. Dlatego żyję.<br>Kubę zniosło aż pod most koło Szczawnicy.<br>Powinieneś zrozumieć, Jeremi! Nienawidzę nieszczęścia! Umarłych boli agonia, żywych - pamięć.<br>A ja mam kurewsko dobrą pamięć.<br>Dlatego dziwi mnie, że... Materna jeszcze żyje.<br>Coś tu nie gra! Coś się nie zgadza!<br>Zresztą, mówiąc szczerze, świadomie uchyliłem się od przyjaźni z Wielkim Frankiem, uciekłem z zasięgu jego ręki. Była zbyt ciężka.<br>Materna ma charakter proroka, nie przyjaciela. W przeciwieństwie do Ciebie.<br>Tak - Jeremi! Nie ukrywam, po raz pierwszy od śmierci Kuby budzi się we mnie głód przyjaźni. Powinieneś o tym wiedzieć!<br>Nie masz dla mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego