brygadzistka, i ta dziewczyna mówi, że zostało jej już jedno na tym świecie, zostało jej tylko pragnienie. Żeby wybyć. Pragnienie, by jechać daleko, daleko do Nowego Jorku i zostać w Nowym Jorku, zostać gwiazdą, zostać gwiazdą rock'n'rolla i nigdy, nigdy nie spojrzeć za siebie. Nie wrócić nigdy do tamtej fabryki szczyny. Do małych spraw. Pragnienie, żeby... I to już właśnie było, się odbyło, i szlus, i teraz koniec. Koniec Nowego Jorku, koniec spadania gwiazd, bo wracam. Małą ścieżką. <br>Coś jeszcze wiem. Będą już tylko małe ścieżki. Nic w tym zabawnego, że wracam między ludzi, których już nie miałam oglądać. Nie chciałam