Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
to normalne, że szef, wiceszef i jeden z trzech szeregowych pracowników komisji zabójstw idą na miejsce zbrodni i wspólnie prowadzą śledztwo? Może już tak kiedyś było, co?
- Było tak w zeszłym tygodniu - mruknął Mock. - Spotkaliśmy się przy zabójstwie Honnefeldera...
Mühlhaus wyjął z teczki ciemnobrązową kopertę, a z niej delikatnie wysunął szczypcami kartkę z kalendarza ściennego z datą 9 grudnia 1927 roku.
- Nadgarstek Geissena - rzekł dobitnie Mühlhaus - był owinięty gumką aptekarską. Pod gumkę wciśnięto tę kartkę z kalendarza.
- Proszę mi wybaczyć - odparł Mock. - Ale strażnik Franz mógł zabić Geissena i podszyć się pod "zabójcę z kalendarza".
- Proszę więcej nie pić, Eberhardzie - w
to normalne, że szef, wiceszef i jeden z trzech szeregowych pracowników komisji zabójstw idą na miejsce zbrodni i wspólnie prowadzą śledztwo? Może już tak kiedyś było, co?<br>- Było tak w zeszłym tygodniu - mruknął Mock. - Spotkaliśmy się przy zabójstwie Honnefeldera...<br>Mühlhaus wyjął z teczki ciemnobrązową kopertę, a z niej delikatnie wysunął szczypcami kartkę z kalendarza ściennego z datą 9 grudnia 1927 roku.<br>- Nadgarstek Geissena - rzekł dobitnie Mühlhaus - był owinięty gumką aptekarską. Pod gumkę wciśnięto tę kartkę z kalendarza.<br>- Proszę mi wybaczyć - odparł Mock. - Ale strażnik Franz mógł zabić Geissena i podszyć się pod "zabójcę z kalendarza".<br>- Proszę więcej nie pić, Eberhardzie - w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego