Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
dłoni - była chłodna, wilgotna i zupełnie obojętna. Odwróciłem się i popatrzyłem za okno. Sąsiadka z przeciwka chyba nadal nie potrafiła odzwyczaić dziecka od nocnych posiłków, bo nagle przez odsłonięte zasłony naszego pokoju wpadło światło wydobywając z mroku bladość naszych twarzy i kładąc jeszcze głębsze cienie na policzkach. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami, makijaż równomiernie rozmazał się na dolnych powiekach, włosy rozrzucone na poduszce aż prosiły o to, by wetknąć w nie rękę. Przytrzymała moją dłoń przy swoim policzku.
- Powiedz?!
*
Niczego ci nie powiem, już nie. Wszystko, co ci powiedziałem w Salzburgu i te słowa, które ty przemilczałaś w budzącym się
dłoni - była chłodna, wilgotna i zupełnie obojętna. Odwróciłem się i popatrzyłem za okno. Sąsiadka z przeciwka chyba nadal nie potrafiła odzwyczaić dziecka od nocnych posiłków, bo nagle przez odsłonięte zasłony naszego pokoju wpadło światło wydobywając z mroku bladość naszych twarzy i kładąc jeszcze głębsze cienie na policzkach. Patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami, makijaż równomiernie rozmazał się na dolnych powiekach, włosy rozrzucone na poduszce aż prosiły o to, by wetknąć w nie rękę. Przytrzymała moją dłoń przy swoim policzku.<br>- Powiedz?!<br>*<br>Niczego ci nie powiem, już nie. Wszystko, co ci powiedziałem w Salzburgu i te słowa, które ty przemilczałaś w budzącym się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego