mój znajdował czas na ćwiczenia gimnastyczne ze mną, strofowanie mnie, bym chodził zawsze wyprostowany, jak również na wspólne odwiedziny u krawca, który na polecenie mego ojca szył dla mnie ubrania zgeometryzowane; ojciec także wbił mi do głowy, że świat składa się z elementów prostych i można go rozłożyć jak model sześcianu na mnogie małe sześcianiki. Za wypowiedzenie słów takich, jak "chaos", "rozwichrzenie" czy "pokrętło", musiałem wpłacać do domowej skarbonki część kieszonkowego, jak to robią dzieci w innych domach za powtarzanie z przyjemnością słowa "dupa", i kara ta była dla mnie prawdziwą torturą nie dlatego, że nie mogłem sobie kupić dietetycznej mlecznej