okrągłej buteleczki, wypełnionej do połowy ciemnogranatową mgłą.<br>- To? - Księżna odwróciła się od księgi, którą przeglądała. - Prezent, który dostałam od Bizbira. To jego sławna kolekcja.<br>- Kolekcja czego?<br>- Kolorów. Podarował mi jeszcze kolekcję zapachów.<br>- Kolekcję zapachów?<br>- Jest na zielonym stole. A teraz już mi nie przeszkadzaj, muszę coś przygotować.<br>Pojemniki były niewielkie, sześciokątne. Wyglądały na puste, ale gdy otworzyłam jeden, doleciał mnie zapach trawy rozgrzanej słońcem. W drugim była wilgotna woń lasu.<br>- Jestem gotowa, Jargołko - powiedziała w pewnej chwili Pani Piękna. - Podejdź do mnie.<br>Ponieważ Bizbir prosił, bym robiła wszystko, co poleci mi Księżna Wróżek, odpowiedziałam na wszystkie jej pytania, pozwoliłam sobie pooglądać