Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
wytrzymywali wówczas nerwowo i jeszcze raz kupowali akcje. Nie wiadomo było, kiedy to pęknie, kiedy to się załamie, kiedy rynek zacznie zniżkować. Ja obserwowałem, że ludzie w taki amok wpadli, że piekarz, zamiast piec chleb, to zaczął kupować akcje. Szewc, zamiast szyć buty, to kupował akcje i czekał na drugiego szewca, który od niego o dziesięć procent je drożej kupi. Następny szewc kupował od tego o dziesięć procent drożej, aż ludzie cały kapitał zanieśli na giełdę. A jak to wszystko się w końcu spieprzyło na głowę, to ludzie zostali na lodzie. Dużo sklepów, małych firm, średnich, różni producenci sznurków, kremów, żyrandoli
wytrzymywali wówczas nerwowo i jeszcze raz kupowali akcje. Nie wiadomo było, kiedy to pęknie, kiedy to się załamie, kiedy rynek zacznie zniżkować. Ja obserwowałem, że ludzie w taki amok wpadli, że piekarz, zamiast piec chleb, to zaczął kupować akcje. Szewc, zamiast szyć buty, to kupował akcje i czekał na drugiego szewca, który od niego o dziesięć procent je drożej kupi. Następny szewc kupował od tego o dziesięć procent drożej, aż ludzie cały kapitał zanieśli na giełdę. A jak to wszystko się w końcu spieprzyło na głowę, to ludzie zostali na lodzie. Dużo sklepów, małych firm, średnich, różni producenci sznurków, kremów, żyrandoli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego