jakby z wizjonerskim rozmachem) ruszało się przed wojną i w okupację ciuchcią do Nowego Miasta n/Pilicą. W koszyku całodniowy piknik, za oknem zalesińskie knieje ustępujące miejsca grójeckim sadom, drewniane stacyjki, a na setnym kilometrze - wyraj nad wodą. <br>Budynek stacyjny Dworca Południowego pobudowano ongiś za miastem. Stał w szczerym polu, szkaradny i osamotniony. Zimową porą wiało tu bezludziem, bo trasa ciuchci była wybitnie letniskowa. <br>Gdy w kilkanaście lat po wojnie wąskotorówkę zlikwidowano, Dworzec Południowy oddalił się od miasta jeszcze bardziej. <br>Straszył wśród smutku mazowieckich rozłogów, ożywiając się jedynie w letnie weekendy; gdy brać Warszawy sunęła tedy do "Wyścig". <br>Wtedy, Służew nad