Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
To tutaj Tell napotkał wczoraj jakiegoś człowieka.
Przesunąłem guziczek w latarce. Na połamane trzciny padł szeroki promień światła.
- O, Boże! - piskliwie wrzasnęła Kasia.
Tuż przy brzegu przykucnął jakiś straszliwy stwór. Siedział jak żaba na tylnych nogach, wspierając się przednimi. Jego zielonkawe, śliskie ciało lśniło w blasku latarki, ogromne oczy na szkaradnym pysku patrzyły na mnie groźnie. Miałem przed sobą człowieka w stroju płetwonurka.
- Ratunku! Ratunku! - wrzeszcząc przeraźliwie Kasia uciekała co sił.
W jednym mgnieniu oka dostrzegłem jakiś podłużny kształt w trzcinach .
Była to gumowa łódeczka, w której leżał bezwładnie ludzki kształt.
Zrobiłem krok w kierunku łódeczki i wtedy człowiek-żaba skoczył
To tutaj Tell napotkał wczoraj jakiegoś człowieka.<br>Przesunąłem guziczek w latarce. Na połamane trzciny padł szeroki promień światła.<br>- O, Boże! - piskliwie wrzasnęła Kasia.<br>Tuż przy brzegu przykucnął jakiś straszliwy stwór. Siedział jak żaba na tylnych nogach, wspierając się przednimi. Jego zielonkawe, śliskie ciało lśniło w blasku latarki, ogromne oczy na szkaradnym pysku patrzyły na mnie groźnie. Miałem przed sobą człowieka w stroju płetwonurka.<br>- Ratunku! Ratunku! - wrzeszcząc przeraźliwie Kasia uciekała co sił.<br>W jednym mgnieniu oka dostrzegłem jakiś podłużny kształt w trzcinach &lt;page nr=175&gt;.<br> Była to gumowa łódeczka, w której leżał bezwładnie ludzki kształt.<br>Zrobiłem krok w kierunku łódeczki i wtedy człowiek-żaba skoczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego