Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nieufnie.
- Wa ba? - rzekł pytająco cudzoziemiec, przyglądając mu się z życzliwą sympatią.
- Tu macie rolki dla tego waszego Bobka czy jak mu tam - powiedział równocześnie wchodzący do pokoju Włodek. - Matylda wygrzebała w magazynie. A przykładnicę, to żebyście wiedzieli, Hipcio mi spod serca wyjął. Macie, udławcie się. Sznurka nie ma.
- Nie szkodzi, sznurek jest - odparł z lekkim roztargnieniem Karolek, żywo zainteresowany sceną przy sąsiednim stole. - Czekaj, ja nie rozumiem, co on mówi.
- A w ogóle jest ktoś, kto rozumie? - zdziwił się Włodek.
- Ale mnie się zdawało, że on mówił po polsku. Powiedział, że on tak.
- A kto nie? - zaciekawił się odruchowo Włodek
nieufnie.<br>- Wa ba? - rzekł pytająco cudzoziemiec, przyglądając mu się z życzliwą sympatią.<br>- Tu macie rolki dla tego waszego Bobka czy jak mu tam - powiedział równocześnie wchodzący do pokoju Włodek. - Matylda wygrzebała w magazynie. A przykładnicę, to żebyście wiedzieli, Hipcio mi spod serca wyjął. Macie, udławcie się. Sznurka nie ma.<br>- Nie szkodzi, sznurek jest - odparł z lekkim roztargnieniem Karolek, żywo zainteresowany sceną przy sąsiednim stole. - Czekaj, ja nie rozumiem, co on mówi.<br>- A w ogóle jest ktoś, kto rozumie? - zdziwił się Włodek.<br>- Ale mnie się zdawało, że on mówił po polsku. Powiedział, że on tak.<br>- A kto nie? - zaciekawił się odruchowo Włodek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego