Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
satysfakcją Pyza.
- Dziękuję ci, moja droga. Sallustiusa. Zaraz też zaczął mnie uczyć łaciny jeszcze pilniej...
- Za pozwoleniem, mnie też! - oburzyła się Pyza.
- Tak więc, o czym ja mówiłam...
- Już ci się plącze, moja droga, więc teraz ja powiem - zdenerwowała się Pyza. - Więc Tygrysowi się przypomniało, że pan pracuje w naszej szkole, ale proszę pamiętać, że i mnie się to przypomniało, tylko że ja nie mogłam tego od razu powiedzieć... no i postanowiłyśmy przejść się do pana spacerkiem.
- Wybierając, co oczywiste, bezpieczną trasę - wtrąciła Laura, która już złapała drugi oddech. - Bardzo pana lubimy, panie Broneczku, więc decyzja zapadła błyskawicznie. Zwłaszcza że nikt
satysfakcją Pyza.<br>- Dziękuję ci, moja droga. Sallustiusa. Zaraz też zaczął mnie uczyć łaciny jeszcze pilniej...<br>- Za pozwoleniem, mnie też! - oburzyła się Pyza.<br>- Tak więc, o czym ja mówiłam...<br>- Już ci się plącze, moja droga, więc teraz ja powiem - zdenerwowała się Pyza. - Więc Tygrysowi się przypomniało, że pan pracuje w naszej szkole, ale proszę pamiętać, że i mnie się to przypomniało, tylko że ja nie mogłam tego od razu powiedzieć... no i postanowiłyśmy przejść się do pana spacerkiem.<br>- Wybierając, co oczywiste, bezpieczną trasę - wtrąciła Laura, która już złapała drugi oddech. - Bardzo pana lubimy, panie Broneczku, więc decyzja zapadła błyskawicznie. Zwłaszcza że nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego