jechać do siostrzeńca. Postanowiłem to jeszcze na plebanii, toteż znam już jego adres, nazwisko, fach, charakter, rodzaj zatrudnienia, stan, życiorys, sytuację finansową, ilość dzieci, zdol... <br>- I kiedy tam pojedziemy? <br>- Dziś po obiedzie, jeżeli mama nam da samochód, bo to o trzydzieści kilometrów stąd, w sąsiednim miasteczku. Jest on tam dyrektorem szkoły powszechnej. <br>Gabi chciała już wracać do swych zajęć, ale Hubert zatrzymał ją, by opowiedzieć tę historię. <br>Ksiądz proboszcz przyjął go serdecznie i od razu oprowadził po sadzie, tylko po jednej części naturalnie, bo całość jest ogromna. Sam zrywał dla Gabi truskawki i cały czas opowiadał o drzewach i owocach. Mówił o