walka w szlachetności. Czy on szlachetniejszy w opowiadaniu, czy ona w słuchaniu. Ponosi ich to wreszcie tak daleko, że widocznie szlachetność w ramach wewnętrznych im nie wystarcza, nie zaspokaja ich patriotycznie, bo raz po raz zerkają na mnie z jakimś namiętnym błyskiem w oczach, najwidoczniej kuszę ich bardzo ponętnym rekwizytem szlachetności patriotycznej i szlachetności wobec wroga. Żołnierz kupuje mi papierosy, dziewczyna stawia przede mną piwo z zaznaczeniem, że to na jej koszt, a prawdopodobnie marzy, żeby zwalił się sufit ciężko mnie raniąc i żeby ona była pierwszą, która niesie pomoc rannemu wrogowi. Tymczasem człowieczek wciąż się uśmiecha, wyjmuje fajkę z ust