i nietoperzy, ludziom zaś, nawet świętym, przystoi pod boskim słońcem się przechadzać.<br>Śmiałą była ta mowa, ale i rozsądną nader, aliści Wiktoria równie roztropnie i w słowach układnych, choć nie całkiem dla nas naówczas zrozumiałych, Gastonowi z Arles tak odpowiedziała:<br>- Mężu czcigodny, Bóg zapłać za przestrogę, bo wiem, że ze szlachetności serca twego ona płynie. Aleć odpowiem, że choć racje twoje są słuszne, to skierowane niewłaściwie. Nie złota lub drogich kamieni grzeszne pożądanie mnie tam kieruje, choć słusznie prawisz, że one tam z łaski Pana Naszego się znajdują, tylko drogi zawiłości czasu i przestrzeni, które Pan nasz na mojej ścieżce postawił