Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
żebrak, wyskrobana w piwnicy nędzarka i cały Babilon przykładów?... I co? Byle goryl, byle koleś w dobrze skrojonym garniturze może sklepać mu michę? Niedługo pęknie trzydziestka, a on chciałby tak do końca nie brać odpowiedzialności, pełnej odpowiedzialności za życie. Wciąż uciekać od konsekwencji, z całym moralnym bajzlem, lawirowaniem między robieniem szmalu, dzieci, kariery a cichym wyznawaniem jakichś zasad. Jakich? Właśnie cichych zasad, bo niedobrze, niezręcznie mieć głośne zasady - to trąci myszką i fanatyzmem. O, Boże wielki! - przecież Zygmunt mógł wybierać i przebierać, dziedziczył rekwizytornię polskiego etosu! Przechowywał rodzinne, może nawet plemienne pieczęcie pokoleń, które dzisiaj wyglądały sensownie jedynie w języku i
żebrak, wyskrobana w piwnicy nędzarka i cały Babilon przykładów?... I co? Byle goryl, byle koleś w dobrze skrojonym garniturze może sklepać mu michę? Niedługo pęknie trzydziestka, a on chciałby tak do końca nie brać odpowiedzialności, pełnej odpowiedzialności za życie. Wciąż uciekać od konsekwencji, z całym moralnym bajzlem, lawirowaniem między robieniem szmalu, dzieci, kariery a cichym wyznawaniem jakichś zasad. Jakich? Właśnie cichych zasad, bo niedobrze, niezręcznie mieć głośne zasady - to trąci myszką i fanatyzmem. O, Boże wielki! - przecież Zygmunt mógł wybierać i przebierać, dziedziczył rekwizytornię polskiego etosu! Przechowywał rodzinne, może nawet plemienne pieczęcie pokoleń, które dzisiaj wyglądały sensownie jedynie w języku i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego