Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Przy zatkanym oknie nagle został Marusarz sam.
W pewnym momencie zauważył, że nieszczęśnik w obu kieszeni
spodni ma schowane buty i dlatego nie może się przedostać na
zewnątrz. Marusarz usunął przeszkodę błyskawicznie i przepchnął
nieszczęśnika siłą przez kratę. Pech chciał, że w tym
zdenerwowaniu nie zauważył on liny sporządzonej ze szmat,
a kurczowo chwycił się ramy okna, która z hukiem razem
z niefortunnym uciekinierem runęła na dziedziniec więzienia.
Marusarz, nie zważając na nic, również przecisnął się przez
kratę. Na korzystanie z liny nie było czasu, jego nerwy też
dawały znać o sobie. Teraz decydującą rolę odgrywały już
sekundy. Szczęśliwie spadł na
Przy zatkanym oknie nagle został Marusarz sam.<br>W pewnym momencie zauważył, że nieszczęśnik w obu kieszeni<br>spodni ma schowane buty i dlatego nie może się przedostać na<br>zewnątrz. Marusarz usunął przeszkodę błyskawicznie i przepchnął<br>nieszczęśnika siłą przez kratę. Pech chciał, że w tym<br>zdenerwowaniu nie zauważył on liny sporządzonej ze szmat,<br>a kurczowo chwycił się ramy okna, która z hukiem razem<br>z niefortunnym uciekinierem runęła na dziedziniec więzienia.<br> Marusarz, nie zważając na nic, również przecisnął się przez<br>kratę. Na korzystanie z liny nie było czasu, jego nerwy też<br>dawały znać o sobie. Teraz decydującą rolę odgrywały już<br>sekundy. Szczęśliwie spadł na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego