Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Więc matka, jak to matka: uśmiechnęła się
do nich i powiada, że to nic, że się zagoi.

Ale nie chciało się zagoić, choć dziadek sprowadził
za ostatnie grosze jakąś kobietę, która znała
się na ranach, i choć jej tam smarowali tym i owym, i różne
zioła przykładali, i owiązywali czystymi szmatami.

Jak ją wtedy położyli na łóżko, tak się
już z niego nie mogła zwlec.

- Może by do szpitala? - powiedziała jedna sąsiadka.


Ale matka i Adela - za nic! Szczególniej Adela nawet
słyszeć nie chciała o tym szpitalu i jak tylko się
o nim mówiło, to zaraz wybuchała płaczem, bo się
jej
Więc matka, jak to matka: uśmiechnęła się <br>do nich i powiada, że to nic, że się zagoi. <br><br>Ale nie chciało się zagoić, choć dziadek sprowadził <br>za ostatnie grosze jakąś kobietę, która znała <br>się na ranach, i choć jej tam smarowali tym i owym, i różne <br>zioła przykładali, i owiązywali czystymi szmatami. <br><br>Jak ją wtedy położyli na łóżko, tak się <br>już z niego nie mogła zwlec. <br><br>- Może by do szpitala? - powiedziała jedna sąsiadka. <br><br><br>Ale matka i Adela - za nic! Szczególniej Adela nawet <br>słyszeć nie chciała o tym szpitalu i jak tylko się <br>o nim mówiło, to zaraz wybuchała płaczem, bo się <br>jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego