Typ tekstu: Książka
Autor: Rudniańska Joanna
Tytuł: Miejsca
Rok: 1999
końcu przyzwyczaił się do ich obecności. Poza wszystkim czyjaś opieka stała się dla niego niezbędna. Był naprawdę bardzo chory. Do kąpieli prowadziły go dwie pielęgniarki. W niedzielę Aya myła go sama. Jeśli dzień był upalny, pielęgniarz wynosił Feliksa na trawnik i sadzał w plastikowym fotelu, a Aya myła go całego szmatką i polewała ciepłą wodą z ustawionych dookoła wiader. Feliks przypominał sobie wtedy profesora Kapłana.
- Pamiętasz, jak myłaś profesora Kapłana? - zapytał kiedyś.
- Strasznie był tłusty. A ty, Felek, jesteś chudy jak szkielet. Już nie wiem, co lepsze - odpowiedziała. Jej dotknięcia były delikatne jak letni wietrzyk.

Co tydzień był ważony. Gdy jego
końcu przyzwyczaił się do ich obecności. Poza wszystkim czyjaś opieka stała się dla niego niezbędna. Był naprawdę bardzo chory. Do kąpieli prowadziły go dwie pielęgniarki. W niedzielę Aya myła go sama. Jeśli dzień był upalny, pielęgniarz wynosił Feliksa na trawnik i sadzał w plastikowym fotelu, a Aya myła go całego szmatką i polewała ciepłą wodą z ustawionych dookoła wiader. Feliks przypominał sobie wtedy profesora Kapłana.<br>- Pamiętasz, jak myłaś profesora Kapłana? - zapytał kiedyś.<br>- Strasznie był tłusty. A ty, Felek, jesteś chudy jak szkielet. Już nie wiem, co lepsze - odpowiedziała. Jej dotknięcia były delikatne jak letni wietrzyk.<br><br>Co tydzień był ważony. Gdy jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego