Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Mehoffer"... i woda płynęła niezmordowanie i skręcała. Znowu wracam do łóżka. Muszę to jakoś pozbierać. Tak, wszystko, co ogólne, uniwersalne, wykradziono stąd albo zabrano, zostało tylko to najbardziej bolesne. Nikt nie chce stąd zabrać tej samotnej i ciężkiej śmierci. Łóżka, pralki, kubeczków... Tych przedmiotów na zawsze jego, ciężkich jak mokre szmaty, nasączone jego życiem i śmiercią.

Adept
Prędzej, niż myślałem, dane mi było zobaczyć ten pokój. Pokój z balkonem wychodzącym na przeciwną stronę (naszego) domu. Mieszkał tam (to znaczy: mieszka) młody człowiek marzący o artystycznej przyszłości, o jednorazowym niezwykłym życiu, o (jak sam się wyraził) boskości. Kiedyś, siedząc na moim czerwonym
Mehoffer"... i woda płynęła niezmordowanie i skręcała. Znowu wracam do łóżka. Muszę to jakoś pozbierać. Tak, wszystko, co ogólne, uniwersalne, wykradziono stąd albo zabrano, zostało tylko to najbardziej bolesne. Nikt nie chce stąd zabrać tej samotnej i ciężkiej śmierci. Łóżka, pralki, kubeczków... Tych przedmiotów na zawsze jego, ciężkich jak mokre szmaty, nasączone jego życiem i śmiercią.<br> &lt;page nr=52&gt;<br>&lt;tit&gt;Adept&lt;/&gt;<br> Prędzej, niż myślałem, dane mi było zobaczyć ten pokój. Pokój z balkonem wychodzącym na przeciwną stronę (naszego) domu. Mieszkał tam (to znaczy: mieszka) młody człowiek marzący o artystycznej przyszłości, o jednorazowym niezwykłym życiu, o (jak sam się wyraził) boskości. Kiedyś, siedząc na moim czerwonym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego