innymi i ja - mogli tworzyć te "głupoty", jak całe życie mówił mi mój ojciec, który pracował w "warstwie produkcyjnej". No więc mam pierwszy dzień wolny i postanawiam go spędzić tak: masaż, sauna, solarium, basen, kosmetyczka, manicure, pedicure, fryzjer. Zajmie mi to cały dzień. Jadę do Warszawy, w godzinach szczytu, w sznurze wolno posuwających się aut. I nagle słyszę w radiu PROŚBĘ DO EMERYTÓW, ŻEBY NIE WYCHODZILI Z DOMÓW, NIE JEŹDZILI KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ, NIE WYJEŻDŻALI NA ULICE SWOIMI SAMOCHODAMI W GODZINACH SZCZYTU, BO PRZESZKADZAJĄ.<br>Myślę, że to żart, ale skąd! Do porannej audycji dodzwania się natychmiast dziesięciu słuchaczy, którzy apelują do starszych