Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
zawartością. Była krótka, podobna do najstarszych, średniowiecznych moździerzy, proporcjami przypominających garnek. Rozsiew miała więc potężny. I o to chodziło.
Setki nakrętek, gwoździ, a nawet kamieni pomknęły w poprzek drogi, rozlatując się szerokim stożkiem, dziurawiąc blachy, prując gumę opon i grzęznąc w wypełniających naczepę belkach. Tylko dwa trafiły w zamocowany za szoferką zbiornik, ale nie miało to wielkiego znaczenia, podobnie jak to, że udo kierowcy rozszarpała rdzawa mutra. Ładunek odmierzony został z myślą o minie ustawionej w typowy dla min kierunkowych sposób, czyli na otwartej przestrzeni, i Drzymalski nie docenił efektu zakopania go w swego rodzaju ziemnej lufie. Gazy, które powinny umknąć
zawartością. Była krótka, podobna do najstarszych, średniowiecznych moździerzy, proporcjami przypominających garnek. Rozsiew miała więc potężny. I o to chodziło.<br>Setki nakrętek, gwoździ, a nawet kamieni pomknęły w poprzek drogi, rozlatując się szerokim stożkiem, dziurawiąc blachy, prując gumę opon i grzęznąc w wypełniających naczepę belkach. Tylko dwa trafiły w zamocowany za szoferką zbiornik, ale nie miało to wielkiego znaczenia, podobnie jak to, że udo kierowcy rozszarpała rdzawa mutra. Ładunek odmierzony został z myślą o minie ustawionej w typowy dla min kierunkowych sposób, czyli na otwartej przestrzeni, i Drzymalski nie docenił efektu zakopania go w swego rodzaju ziemnej lufie. Gazy, które powinny umknąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego