siebie pewni, lepiej coś przekąsić przedtem, aby potem godnie i bez łakomstwa przyłożyć się do poczęstunku.<br>Cóż, kiedy jest to właśnie archaiczny punkt widzenia. <br>Goście bowiem często zachowują się jak piranie, obgryzając wszystkie dania do kości. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z takim zachowaniem w bardzo szacownym wydawnictwie, przeżyłam szok. W restauracji wynajętej na promocję książki ustawiono ruszt, na którym etapami pieczono mięsiwa. Gdy widać już było koniec pieczenia, goście pędem rzucali się od stolików do rusztu, gęsty tłum kłębił się wokół paleniska, a każdy usiłował capnąć, co się dało. Znajomi znajomym podawali talerzyki ruchem sztafety, a wszystko wśród ścisku