Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
siedząc obok rozsyłała promienne uśmiechy do wszystkich zgromadzonych. Był poważny Józef, pasterze, aniołowie.
Niektórzy aktorzy siedzą na wózkach inwalidzkich, inni prowadzeni są przez swoich opiekunów. Wszyscy wygłaszają króciutkie kwestie, a w razie potrzeby recytują je przyjaciele. Są też Trzej Królowie, choć ostatni z nich, stremowany, nie bardzo chce podejść do szopki. Jeden z pasterzy wyraźnie zadowolony z tego, że jest w tak dużym gronie, biega po prowizorycznej scenie i po sali, wyrzucając z siebie całą spontaniczną radość. Są górale, muzyka, pokłony przed żłóbkiem - wszystko to, co tradycyjna szopka powinna zawierać. Nawet więcej. Spoglądając na ten króciutki spektakl ma się nieodparte wrażenie
siedząc obok rozsyłała promienne uśmiechy do wszystkich zgromadzonych. Był poważny Józef, pasterze, aniołowie.<br>Niektórzy aktorzy siedzą na wózkach inwalidzkich, inni prowadzeni są przez swoich opiekunów. Wszyscy wygłaszają króciutkie kwestie, a w razie potrzeby recytują je przyjaciele. Są też Trzej Królowie, choć ostatni z nich, stremowany, nie bardzo chce podejść do szopki. Jeden z pasterzy wyraźnie zadowolony z tego, że jest w tak dużym gronie, biega po prowizorycznej scenie i po sali, wyrzucając z siebie całą spontaniczną radość. Są górale, muzyka, pokłony przed żłóbkiem - wszystko to, co tradycyjna szopka powinna zawierać. Nawet więcej. Spoglądając na ten króciutki spektakl ma się nieodparte wrażenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego