Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
bezmyślnie w sufit, marszcząc od czasu do czasu czoło i powtarzając szeptem: Dlaczego? - Gdy Bogumił się do niej zbliżał, odwracała głowę z niechęcią, gdy ujrzała panią Teresę, wybuchnęła spazmatycznym płaczem, jakby widok tej nowej żyjącej twarzy uprzytomnił jej tylko niepowrotne zniknięcie tamtej, co już była pod ziemią.
Teresa Kociełłowa z szorstką tkliwością wzięła siostrę w objęcia i trzymała ją przyciśniętą do siebie, aż póki płacz nie ucichł. Nie próbowała jej pocieszyć. Kazała ją zostawić w spokoju, a sama zajęła się domem i Bogumiłem, który chodził zaniedbany i nie ogolony, a najczęściej wróciwszy od gospodarstwa siadał w ciemnym pokoju paląc fajkę, aż
bezmyślnie w sufit, marszcząc od czasu do czasu czoło i powtarzając szeptem: Dlaczego? - Gdy Bogumił się do niej zbliżał, odwracała głowę z niechęcią, gdy ujrzała panią Teresę, wybuchnęła spazmatycznym płaczem, jakby widok tej nowej żyjącej twarzy uprzytomnił jej tylko niepowrotne zniknięcie tamtej, co już była pod ziemią.<br>Teresa Kociełłowa z szorstką tkliwością wzięła siostrę w objęcia i trzymała ją przyciśniętą do siebie, aż póki płacz nie ucichł. Nie próbowała jej pocieszyć. Kazała ją zostawić w spokoju, a sama zajęła się domem i Bogumiłem, który chodził zaniedbany i nie ogolony, a najczęściej wróciwszy od gospodarstwa siadał w ciemnym pokoju paląc fajkę, aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego