Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
miarę tego głowa jej przechylała się w tył. Podbródek, szyja, piersi uwypuklone pod fartuszkiem, białe, nakrochmalone płótno - wszystko to falowało, ruszało się, było miękkie i ciepłe. Jedno ramię, wzniesione do góry odsłaniało ciemny, owłosiony zakątek pachy - rzucił tam parę ukradkowych spojrzeń, wreszcie zmieszany podniósł wzrok na jej twarz - tam, w szparkach między powiekami i rzęsami błyszczały dwa ogniki. Wtedy gorący płomień liznął go w twarz - nie mógł dłużej patrzyć na pannę Helę. Odwrócił głowę w stronę kasjerki - tam znów spotkał oczy, ale inne: czarne jak borówki, ciekawe, natrętne. A z prawej strony zagrodziły mu drogę oczy kawiarki Olgi, niebieskie, bezczelnie otwarte
miarę tego głowa jej przechylała się w tył. Podbródek, szyja, piersi uwypuklone pod fartuszkiem, białe, nakrochmalone płótno - wszystko to falowało, ruszało się, było miękkie i ciepłe. Jedno ramię, wzniesione do góry odsłaniało ciemny, owłosiony zakątek pachy - rzucił tam parę ukradkowych spojrzeń, wreszcie zmieszany podniósł wzrok na jej twarz - tam, w szparkach między powiekami i rzęsami błyszczały dwa ogniki. Wtedy gorący płomień liznął go w twarz - nie mógł dłużej patrzyć na pannę Helę. Odwrócił głowę w stronę kasjerki - tam znów spotkał oczy, ale inne: czarne jak borówki, ciekawe, natrętne. A z prawej strony zagrodziły mu drogę oczy kawiarki Olgi, niebieskie, bezczelnie otwarte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego