Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
na głowach, kolejno obejmowała i całowała. Eurneid pociągała nosem. Iola Druga zwyczajnie rozbeczała się. Nenneke, choć samej nieco bardziej niż zwykle błyszczało oko, parsknęła.
- Bez scen, bez scen - powiedziała na pozór gniewnie i ostro. - Idziecie na zwyczajną wojnę. Stamtąd się wraca. Brać manatki i do widzenia.
- Do widzenia, matko.
Szły szparko ku bramie świątynnej, nie oglądały się. Odprowadzali je wzrokiem - arcykapłanka Nenneke, czarodziejka Triss Merigold i pisarczyk Jarre.
Ten ostatni natrętnym pochrząkiwaniem zwrócił na siebie uwagę.
- O co chodzi? - Nenneke pokosiła na niego oczy.
- Im zezwoliłaś! - wybuchnął z goryczą chłopiec. - Im, dziewczynom, zezwoliłaś się zaciągnąć! A ja? Dlaczego mnie nie wolno
na głowach, kolejno obejmowała i całowała. Eurneid pociągała nosem. Iola Druga zwyczajnie rozbeczała się. Nenneke, choć samej nieco bardziej niż zwykle błyszczało oko, parsknęła.<br>- Bez scen, bez scen - powiedziała na pozór gniewnie i ostro. - Idziecie na zwyczajną wojnę. Stamtąd się wraca. Brać manatki i do widzenia.<br>- Do widzenia, matko.<br>Szły szparko ku bramie świątynnej, nie oglądały się. Odprowadzali je wzrokiem - arcykapłanka Nenneke, czarodziejka Triss Merigold i pisarczyk Jarre. <br>Ten ostatni natrętnym pochrząkiwaniem zwrócił na siebie uwagę.<br>- O co chodzi? - Nenneke pokosiła na niego oczy.<br>- Im zezwoliłaś! - wybuchnął z goryczą chłopiec. - Im, dziewczynom, zezwoliłaś się zaciągnąć! A ja? Dlaczego mnie nie wolno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego