się, że dobro czy zło kierujące z zewnątrz człowiekiem jest czymś nieistotnym, sprawą osobistą Boga, za którą On jeden jest odpowiedzialny. Istotnym jest jedynie własne wewnętrzne działanie i w gruncie rzeczy jest się oddzielonym i nie związanym z przyczynami z zewnątrz, a przed sądem Boga staje tylko oblicze uformowane własną szpetotą lub własnym pięknem, <page nr=81> świadome tylko siebie. Tak, ale to kryterium w uzyskaniu zbawienia może być pociechą jedynie dla tłumów. Kto raz poważył się targnąć myślą przeciw zawiłym ścieżkom bytu, kto raz poznał, w czym tkwi, ten już jest odpowiedzialny za siebie, za innych, za świat, za los i za Boga