Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
że pan jest jednym z pacjentów, któremu kazali, aby mi nadskakiwał - rzekła po chwili namysłu. - Mają szczególne zamiłowanie do kojarzenia par. Zwłaszcza ten erotoman Amblard. Nie można się od niego opędzić. Pan jest lekarzem? Ciekawe. Oni tu wszyscy noszą szlafroki szpitalne, żeby ich trudniej było rozpoznać. Chodzą między nami i szpiegują. Ale ja jestem dobrze zorientowana. Siedzę tu od roku i w dodatku po raz trzeci. Wmawiają we mnie chorobę, kłamią, kręcą, a trzymają mnie w szpitalu po to, żeby na mnie eksperymentować. Jestem im potrzebna. Zresztą muszę pana ostrzec, że tu wszyscy symulują. Zdrowi symulują chorych i odwrotnie. Ja też
że pan jest jednym z pacjentów, któremu kazali, aby mi nadskakiwał - rzekła po chwili namysłu. - Mają szczególne zamiłowanie do kojarzenia par. Zwłaszcza ten erotoman Amblard. Nie można się od niego opędzić. Pan jest lekarzem? Ciekawe. Oni tu wszyscy noszą szlafroki szpitalne, żeby ich trudniej było rozpoznać. Chodzą między nami i szpiegują. Ale ja jestem dobrze zorientowana. Siedzę tu od roku i w dodatku po raz trzeci. Wmawiają we mnie chorobę, kłamią, kręcą, a trzymają mnie w szpitalu po to, żeby na mnie eksperymentować. Jestem im potrzebna. Zresztą muszę pana ostrzec, że tu wszyscy symulują. Zdrowi symulują chorych i odwrotnie. Ja też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego