Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
podbiegł do drzwi, otworzył je do końca, wszedł i zamknął za sobą.
Bronstein zwisał bezwładnie pośrodku salonu, powieszony na skórzanym pasku zaczepionym o kryształowy żyrandol, teraz mocno przekrzywiony. Oczy wytrzeszczone. Sine wargi. Purpurowe bruzdy na szyi (rwał był ciało paznokciami).
Hunt z wysiłkiem uniósł rękę i ścisnął między palcami główkę szpilki jurydykatorowej.
Natychmiast zapiszczał mu w uchu sygnał priorytetowego połączenia.
- A&S Justice Incorporated - zaszeleścił kobiecy głos (prawie na pewno sekretaryjnej turingówki). - Ekipa już wyruszyła. Czy może pan mówić?
- Tak.
- Proszę potwierdzić lokację.
Hunt zapomniał numeru apartamentu. Podał nazwisko Bronsteina.
- Stopień zagrożenia? - dopytywał się program.
- Znalazłem jego zwłoki.
- Morderstwo?
- Nie wiem
podbiegł do drzwi, otworzył je do końca, wszedł i zamknął za sobą. <br>Bronstein zwisał bezwładnie pośrodku salonu, powieszony na skórzanym pasku zaczepionym o kryształowy żyrandol, teraz mocno przekrzywiony. Oczy wytrzeszczone. Sine wargi. Purpurowe bruzdy na szyi (rwał był ciało paznokciami). <br>Hunt z wysiłkiem uniósł rękę i ścisnął między palcami główkę szpilki &lt;orig&gt;jurydykatorowej&lt;/&gt;. <br>Natychmiast zapiszczał mu w uchu sygnał priorytetowego połączenia. <br>- A&amp;S Justice Incorporated - zaszeleścił kobiecy głos (prawie na pewno sekretaryjnej &lt;orig&gt;turingówki&lt;/&gt;). - Ekipa już wyruszyła. Czy może pan mówić? <br>- Tak.<br>- Proszę potwierdzić lokację. <br>Hunt zapomniał numeru apartamentu. Podał nazwisko Bronsteina. <br>- Stopień zagrożenia? - dopytywał się program. <br>- Znalazłem jego zwłoki. <br>- Morderstwo? <br>- Nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego