Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
biernością. Nie stawiał im oporu. Ginął samochcąc.
Spośród osób, wygarniętych owej pamiętnej nocy z klubu, w tym samym bloku znalazł się mecenas, który wkrótce, dzięki świetnej znajomości niemieckiego, zdobył sobie wygodną funkcję. Przez długi czas grał ze śmiercią, oszukiwał ją i wygrywał. Dopomógł mi też w umieszczeniu Mariana w bloku szpitalnym, czyli tak zwanym rewirze. Drugi mój wierny przyjaciel - rotmistrz, okazał się doświadczonym majstrem stolarskim i pracował przy budowie nowego baraku. Dobrych fachowców w jakimś sensie ceniono, a raczej oszczędzano. Dostawałem od niego codziennie łyżkę pokostu, ohydnego w smaku, ale cennego ze względu na zawartość tłuszczu. Nieszczęsny Marian, niestety, nie mógł
biernością. Nie stawiał im oporu. Ginął samochcąc.<br>Spośród osób, wygarniętych owej pamiętnej nocy z klubu, w tym samym bloku znalazł się mecenas, który wkrótce, dzięki świetnej znajomości niemieckiego, zdobył sobie wygodną funkcję. Przez długi czas grał ze śmiercią, oszukiwał ją i wygrywał. Dopomógł mi też w umieszczeniu Mariana w bloku szpitalnym, czyli tak zwanym rewirze. Drugi mój wierny przyjaciel - rotmistrz, okazał się doświadczonym majstrem stolarskim i pracował przy budowie nowego baraku. Dobrych fachowców w jakimś sensie ceniono, a raczej oszczędzano. Dostawałem od niego codziennie łyżkę pokostu, ohydnego w smaku, ale cennego ze względu na zawartość tłuszczu. Nieszczęsny Marian, niestety, nie mógł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego