niesiony na małym trójkącie przekazywał siły na maszt jedynie końcem fałowym, trajsel niemal całą powierzchnią.<br> Paskudny wicher, co najgorsze prosto w gębę. Za dużo widziałem, żebym klął mapy pilotowe, locje i inne świętości. Wiatr jest taki, jaki jest. Zresztą, cóż innego mogę zrobić? Za późno jest na cokolwiek, jedyne wyjście: sztormuj i milcz. To czynię.<br> Stronice dziennika są puste - mówię o parzystych, gładkich przeznaczonych na "niesłużbowe" notatki. Nie ma czasu, nie ma sił, nie ma pomysłów.<br> Jem mało. Jakoś brak apetytu. Za to śpię przy każdej okazji, co nie trafia się ostatnio zbyt często. Wysnułem "doktrynę ślimaka". O co chodzi? Po