dwóch mężczyzn i kobieta, wysocy, <orig>fenożołnierze</>, tatuaże korporacji jurydycznej na bezwłosych czaszkach, czarne garnitury z monowłókien, broń w dłoniach. <br>- Do ściany! - krzyknął mańkut. <br>Hunt posłusznie przypłaszczył się do boazerii. <br>Prywatne policje <orig>jurydykatorów</> werbowały do swych szeregów nie tyle byłych rządowych gliniarzy, co byłych żołnierzy, i to najczęściej z jednostek specjalnych, szturmowców, antyterrorystów, Cieni - stąd często można było wśród nich spotkać <orig>nanocyborgantów</>, korporacje bardzo to eksponowały w swych kampaniach reklamowych, mitmemy silnie się ukorzeniały. I teraz Nicholas nawet niespecjalnie się zdziwił, widząc nieludzki sprint tej trójki, chodnik rwał się pod ich butami, momentalnie byli przy Huncie, mańkut przypadł doń, przycisnął jeszcze mocniej