Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
wtedy zobaczyłam staruszkę stojącą naprzeciwko, dosłownie kilka kroków ode mnie. Miała długie, siwe włosy, kiedyś musiały być czarne tak jak moje, musiały pachnieć tak jak moje, może tak jak moje kręciły się od mgły, ale teraz były białe jak śnieg, trochę postrzępione, bo przecież siwe włosy źle się układają, są sztywne, jakby pomarszczone. To chyba dlatego starsze panie nie maja długich włosów, a nawet jeśli maja, to upinają je w kok. Ale ona związała je w kucyk, tak jak to robią młode kobiety, jak ja na dyżurze w szpitalu.
Stała kilka kroków ode mnie, z opuszczonymi rękami, jakby była moim odbiciem
wtedy zobaczyłam staruszkę stojącą naprzeciwko, dosłownie kilka kroków ode mnie. Miała długie, siwe włosy, kiedyś musiały być czarne tak jak moje, musiały pachnieć tak jak moje, może tak jak moje kręciły się od mgły, ale teraz były białe jak śnieg, trochę postrzępione, bo przecież siwe włosy źle się układają, są sztywne, jakby pomarszczone. To chyba dlatego starsze panie nie maja długich włosów, a nawet jeśli maja, to upinają je w kok. Ale ona związała je w kucyk, tak jak to robią młode kobiety, jak ja na dyżurze w szpitalu. <br>&lt;page nr=112&gt; Stała kilka kroków ode mnie, z opuszczonymi rękami, jakby była moim odbiciem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego