milczenia, żeby móc się wsłuchać w głos innych. Komfort czasu i przestrzeni powoduje, że przerwa jest swobodą, a nie zagrożeniem. Obco brzmiące słowa "dialog" czy "konwersacja" nie zastąpią rozmowy. Dialog bardzo często jest sumą monologów; strony przystępują do niego okopane na swoich pozycjach. Nawet gdy dialog przejdzie w konwersację, jego sztywność czy wystudiowana błyskotliwość nie wytwarza zbliżenia i ciepła. To nie przypadek, ale sztuka kulinarna wspomaga sztukę rozmowy. Myślę, że świat obrazu - film i telewizja - pomógł sztuce dialogu, ale nie rozmowy. Rozmowę doskonaliła sztuka epistolarna. Częsta wymiana listów, fakt, że nie widzi się partnera, pobudza wyobraźnię, a szczerość (lub fałsz) nie