nie umiem, więc pomagałem majstrowi Leberowi kuć żelazne lichtarze. Niemcy lubili takie rzeczy, mówili, że to germanisch. Kazał mi przytrzymywać klin, kiedy cętkował, choć zręczniej mu było beze mnie, bo ręka mi się obsuwała i musiał ciągle poprawiać.<br><br>W maju przyjechał ze Lwowa Hildebrand na inspekcję. W czerwcu przyjechał zlikwidować szwalnie. Nazwał to Frauenaktion. Wśród stu siedemdziesięciu zabranych do Bronicy znajdowały się w większości młode dziewczęta, osiemnaścioro dzieci, dwanaście sierot. Matce dwojga dzieci powiedział, że jedno może zatrzymać, niech sobie wybierze. Anitka Einfuss podała kurtkę swemu ojcu, weź, mnie ona nie będzie potrzebna, a ty sobie kupisz za to chleba. W