wyruszył na &lt;name type="place"&gt;Florydę&lt;/&gt;. W 2000 roku właśnie ten stan przesądził o tym, kto zostanie prezydentem &lt;name type="place"&gt;Stanów Zjednoczonych&lt;/&gt;. Demokraci sądzą, że i w tegorocznych wyborach &lt;name type="place"&gt;Floryda&lt;/&gt; odegra kluczową rolę. &lt;name type="person"&gt;Kerry&lt;/&gt; spotkał się ze swoimi zwolennikami w ratuszu w &lt;name type="place"&gt;Orlando&lt;/&gt;. Po raz kolejny krytykował &lt;name type="person"&gt;Busha&lt;/&gt; za proponowane obniżki podatków i narażanie na szwank bezpieczeństwa narodowego.<br>Stratedzy obu kandydatów planują, gdzie powinni oni atakować. Szczegółowo analizowane są wyniki wyborów z 2000 roku. &lt;name type="person"&gt;Kerry&lt;/&gt; - jak się uważa - może być pewien poparcia 11 stanów i stołecznego dystryktu &lt;name type="place"&gt;Kolumbia&lt;/&gt;, w których cztery lata temu bez problemu zwyciężył demokrata &lt;name type="person"&gt;Al Gore&lt;/&gt;. Ma też spore szanse w kolejnych dziewięciu