Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
teraz przypominasz sobie, jak kilku mężczyzn pchało samochód, który ugrzązł w błocie. Na komendę "eej - op!" ciała ich dobijały do brzegu ciężarówki, mięśnie zaokrąglały się. Potem na powrót odsuwali się, głośno dysząc.
Leżeliśmy przez chwilę w milczeniu, wsłuchując się we własne oddechy.
- Kochanie, przynieś mi wody.
Zeskoczyłem na podłogę. Zrobiłem szybko dwa przysiady i skierowałem się do łazienki. Wymacałem dłonią kontakt. Przy tej okazji stwierdziłem, że drżą mi ręce. Napełniłem szklankę wodą i wróciłem do pokoju. Położyłem się obok Wandy i zacząłem mówić:
- Nie mam nic wspólnego z moimi rówieśnikami. Nie chcę czy nie mogę zarabiać po to, by kupić lepszy
teraz przypominasz sobie, jak kilku mężczyzn pchało samochód, który ugrzązł w błocie. Na komendę "eej - op!" ciała ich dobijały do brzegu ciężarówki, mięśnie zaokrąglały się. Potem na powrót odsuwali się, głośno dysząc.<br>Leżeliśmy przez chwilę w milczeniu, wsłuchując się we własne oddechy.<br>- Kochanie, przynieś mi wody.<br>Zeskoczyłem na podłogę. Zrobiłem szybko dwa przysiady i skierowałem się do łazienki. Wymacałem dłonią kontakt. Przy tej okazji stwierdziłem, że drżą mi ręce. Napełniłem szklankę wodą i wróciłem do pokoju. Położyłem się obok Wandy i zacząłem mówić:<br>- Nie mam nic wspólnego z moimi rówieśnikami. Nie chcę czy nie mogę zarabiać po to, by kupić lepszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego