no i oczywiście święty Franciszek z niezwykłym Asyżem w spadku...) oferuje akurat tyle, ile trzeba: białe wspaniałości wokół wzgórza z katedrą w Orvieto i czerwone Torgiato spod Perugii lub Colli di Trasimeno znad jeziora, w sam raz , by rozsmakować się zarówno w historycznym pejzażu, jak i w serze pecorino czy szynkach suszonych z melonem.<br> Po małej Umbrii duże Lacjum przedstawia w środkowych Włoszech enotrię mniej wyrafinowaną, choć białe wina jakby spływały z północy, najpierw głośnym Est! Est!! Est!!! znad Bolseny, potem etruskim cervereri znad morza, by dotrzeć do Gór Albańskich, do owych Castelli Romani, które zaoferowały Rzymowi Frascati, Marino czy Ariccię