Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 03.12 (11)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
pomijamy. Wyjątkiem jest korespondencja z dworami panującymi oraz wizytówki Zakonu Kawalerów Maltańskich - wyjaśnia Jan Lubomirski. Znajomi ze studiów młodych arystokratów często nawet nie zdają sobie sprawy, że mają do czynienia z księciem czy hrabią. Tomasza Ostrowskiego "przyłapano" dopiero wtedy, gdy w szkole pojawił się dziadek: - Chodziłem wtedy do liceum. Na tablicy wywieszono ogłoszenie, że jedną ze szkolnych nagród przyznano... i tu nazwisko mojego dziadka wraz z tytułem. Przyszedł potem do mojej klasy i wszyscy się zachwycali, że taki wspaniały, dystyngowany starszy pan. Nie można wrzucać do jednego worka dzieci "znanych ludzi" i dzieci z rodzin arystokratycznych. W pierwszym wypadku wszyscy porównują
pomijamy. Wyjątkiem jest korespondencja z dworami panującymi oraz wizytówki Zakonu Kawalerów Maltańskich - wyjaśnia Jan Lubomirski. Znajomi ze studiów młodych arystokratów często nawet nie zdają sobie sprawy, że mają do czynienia z księciem czy hrabią. Tomasza Ostrowskiego "przyłapano" dopiero wtedy, gdy w szkole pojawił się dziadek: - Chodziłem wtedy do liceum. Na tablicy wywieszono ogłoszenie, że jedną ze szkolnych nagród przyznano... i tu nazwisko mojego dziadka wraz z tytułem. Przyszedł potem do mojej klasy i wszyscy się zachwycali, że taki wspaniały, dystyngowany starszy pan. Nie można wrzucać do jednego worka dzieci "znanych ludzi" i dzieci z rodzin arystokratycznych. W pierwszym wypadku wszyscy porównują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego