Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
raz ostatni na swoje pagony, wspaniałe pagony marszałkowskie. Później, korzystając z okazji, że jako jedyny wojskowy Dolnych Młynów posiada obuwie, stuknął gwałtownie obcasami, sprężył się i zakomenderował:
- Baczność! Oddział wrósł karnie w ziemię. Gdzieś koło Puszkarni zagwizdał pociąg. Nagle zapachniało historią. Marszałek wolno i ceremonialnie wydobył z płóciennej torby, ozdobionej tabliczką z trupią główką, jakie widuje się na słupach wysokiego napięcia, wielki arkusz brystolu zapisanego ogromnymi literami. Nie śpiesząc się rozwinął rulon, odchrząknął i spojrzawszy wnikliwie jeszcze raz na nieruchomy niczym mur szereg swoich żołnierzy, jął czytać uroczyście:
OSTATNI ROZKAZ DZIENNY ARMII DOLNYCH MŁYNÓW ZWANEJ POWSZECHNIE DOLINIARZAMI
Żołnierze! Armia nasza okryła
raz ostatni na swoje pagony, wspaniałe pagony marszałkowskie. Później, korzystając z okazji, że jako jedyny wojskowy Dolnych Młynów posiada obuwie, stuknął gwałtownie obcasami, sprężył się i zakomenderował:<br>- Baczność! Oddział wrósł karnie w ziemię. Gdzieś koło Puszkarni zagwizdał pociąg. Nagle zapachniało historią. Marszałek wolno i ceremonialnie wydobył z płóciennej torby, ozdobionej tabliczką z trupią główką, jakie widuje się na słupach wysokiego napięcia, wielki arkusz brystolu zapisanego ogromnymi literami. Nie śpiesząc się rozwinął rulon, odchrząknął i spojrzawszy wnikliwie jeszcze raz na nieruchomy niczym mur szereg swoich żołnierzy, jął czytać uroczyście:<br>OSTATNI ROZKAZ DZIENNY ARMII DOLNYCH MŁYNÓW ZWANEJ POWSZECHNIE DOLINIARZAMI<br>Żołnierze! Armia nasza okryła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego